czwartek, 11 września 2008

Bibliografia i netografia zagadnienia

Warto zapoznać się z uregulowaniami prawnymi w dziedzinie ocen jdnostek naukowych. Kwestię tę reguluje jeszcze całkiem młode Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 17 października 2007 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania oraz rozliczania środków finansowych na działalność statutową. Zawiera ono warstwę teoretyczną ankiety jednostki. Zastępuje ono Rozporządzenie Ministra Nauki i Informatyzacji z dnia 4 sierpnia 2005 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania i rozliczania środków finansowych na naukę powielając niestety pewne dziwne ustalenia. Otóż za publikację w czasopiśmie wyróżnionym w Journal Citation Reports można uzyskać do 30 punktów, a za autorstwo monografii w języku angielskim jedynie 24. Wniosek jest bardzo prosty - absolutnie nie opłaca się pisać monografii!
Kwestię punktów za publikacje reguluje Ujednolicony Wykaz Czasopism z 11.08.2008
Ponieważ są już w Polsce uczelnie, gdzie wprowadzono system kwestionariuszy i ankiet do zbierania osiągnięć nauczycieli akademickich i ich oceny korzystałem z oświadczeń i materiałów następujących uczelni: 
Wybór tych uczelni jest następstwem kilku godzin googlania. Być może istnieją inne dokumenty na ten temat, ale mnie nie udało się ich odnaleźć!

środa, 10 września 2008

Elektroniczny arkusz osiągnięc dydaktycznych

Można oczywiście potraktowac cała sprawę w starym papierowym stylu, czyli coś tam wypełnić "ręcznie" lub komputerowo i potem wydrukować. Ktoś to będzie potem przepisywał i w ten sposób przyczynimy się do spadku bezrobocia. Można też do sprawy podejść jak to się mówi systemowo. Do gromadzenia tego typu informacji służy baza danych. Jeśli będzie ona zainstalowan ana jednym komputerze wracamy do punktu wyjścia - ktoś te wszystkie informacje będzie musiał jak to się poetycko mówi wprowadzić... Jedyną rozsądną alternatywą jest baza na serwerze i dostęp do niej z wykorzystaniem WWW. Popuśćmy wodze fantazji, jak to może i powinno wyglądać.
Wpisujemy adres, może to być ankieta.il.pw.edu.pl, a następnie podajemy login i hasło, tak jak przy logowaniu się do sieci czy też korzystaniu z poczty - LDAP dba o to, by było ralizowane hasło jedno konto, jeno hasło ale wiele usług. Następnie wybieramy kategorię - dydaktyka a potem rok akademicki 2008/9. Z listy przedmiotów (baza wie, jakie są prowadzone zajęcia) wybieramy przedmiot i wpisujemy liczbę godzin oraz wybieramy kod typu zajęć (studia doktoranckie, język angielski...). Baza cierpliwie będzie kupowac dane i wyliczać uzyskane punkty. Być może rozsądnie będzi epodzielić rok akademicki na semestry... Następnie po wyspowiadaniu się z tej jazdy obowiązkowej wpiszemy dane dotyczące pozostałych osiągnięć. Podamy tytuł poręcznika lub skryptu, wydawnictwo, liczbę arkuszy wydawniczych i... autorów. W przypadku materiałów w sieci dodatkowa informacja to adres, pod którym można je znaleźć. W przypadku prac dyplomowych i ich recenzji tytuł pracy, imię i nazwisko studenta, data obrony... Baza pracowicie wszystko zapisze i... obliczy punkty. 
Piękne, co nie! Powiem tak - piękne i realne! 
Krok drugi to możliwość skomponowania z wybranych wpisów do bazy elementów strony domowej (portfolio, CV) pracownika. Za darmo, bez konieczności znajomości języka HTML... Informacja powinna być wprowadzona raz, potem należy jedynie automatyzoawć proces jej przetwarzania!

Ocena działalności dydaktycznej - studenci

Osiągnięcia dydaktyczne d1 (realizacja pensum) i d2 (program ponadobowiązkowy) powinny być sumowalne poprzez ustalenie odpowiedniego mnożnika d i liczby punktów za materiały dydaktyczne. 
Dodatkowym elementem oceny działalności dydaktycznej są ankiety studenckie dotyczące zajęć. Pomysł typu dwa w jednym - łaczna ocena przedmiotu i prowadzącego - nie jest chyba najszczęśliwszym rozwiązaniem. Nie zawsze bowiem prowadzący ma znaczący wpływ na kształt zajęć z danego przedmiotu! Można sobie wyobrazić dwie skrajne sytuacje. Przedmiot jest wspanialy, prowadzi go czarna owca, która przedmiot będzie ciągnął w górę. Możliwa jest też odwrotna sytuacja - wspaniały, najczęściej młody prowadzący, który niewiele może zrobić z narzuconymi mu historycznymi treściami. 
Nie wdając się w szczegóły ankietowania (poświęcony temu zostanie osobny wpis) warto zastanowić się, jak uwzględnić ocenę studentów, czy w sposób mnożnikowy, czy też może dodając lub odejmując punkty. Warto chyba także dokonać skalowania (normalizacji) wyników ankiet wewnątrz przedmiotu a może i całego wydziału. Wtedy średnia to mnożnik 1, najlepsza ocena mnożnik na przykład  a najgorsza 0.5 (znowu jest to kwestia do przedyskutowania a potem arbitrarnego ustalenia).

Ocena działalności dydaktycznej - inne aktywności

Prowadzenie zajęć dydaktycznych to jazda obowiązkowa. Warto jednak włączyć do oceny inne osiągnięcia z zakresu dydaktyki. Będą to przede wszystkim podręczniki akademickie, skrypty i preskrypty. Być może wpadam we włąsną pułapkę, bo wartości dzieła nie mierzy się jego długością czy też objętością, ale inaczej należy ocenić 20 stronicową istrukcję do ćwiczeń a inaczej 500 stronicowy podręcznik. Na szczęście już dosyć dawno wymyślono taką jednostę miary jak arkusz wydawniczy, który zgodnie z Wikpedią to: 40000 znaków typograficznych (ze spacjami) prozy, lub 700 linijek poezji, lub 800 wierszy obliczeniowych (po 50 znaków), lub 3000 cm2 powierzchni ilustracji (także zapisu nutowego, wzorów matematycznych, chemicznych, diagramów). Nie można tu pominąć coraz bardziej popularnych i istotnych materiałów e-Learningowych umieszczanych w sieci. Jeśli są to pliki tekstowe w formacje PDF to można określić ich wielkość w arkuszach wydawniczych. A jeśli są to materiały multimedialne lub testy samokontrolne?  W przypadku materiałów audio i wideo jednostką miary może być czas - 1 godzina zajęć czyli 45 minut. W przypadku prezentacji można przyjąć podobną zasadę po ustaleniu liczby slajdów na godzinę - sądzę, że 50 jest tu rozsądną liczbą! Najtrudniej jest chyba z testami samokotrolnymi. Być może rozsądną propozycją jest 20 pytań do jednej godziny wykładu. Po określeniu co jest tym dodatkowo ocenianym osiągnięciem dydaktycznym, pamiętając, że standardowe zajęcia to 40 punktów należy określić liczbę punktów za:
# arkusz wydawniczy podręcznika (6)
# arkusz wydawniczy skryptu (4)
# arkusz wydawniczy preskryptu (2)
# arkusz wydawniczy w sieci (2)
# godzinę materiału audio lub wideo (2)
# godzinę przezroczy (2)
# test samokontroli do godziny zajęć (2)
Otwarte pozostaje pytanie, czy punktować (oceniać) takie inne osiągnięcia jak: opieka nad pracą dyplomową lub doktorskę, recenzja pracy dyplomowej. Niektóre spośród nich są przecież sposobem realizacji pensum...

Ocena działalności dydaktycznej - zajęcia

Każdy z nauczycieli akademickich ma obowiązek zrealizować pensum dydaktyczne, i nie jest to chyba żadne osiągnięcie, ale zwykłe wykonywanie obowiązków. Swoją drogą mierzenie dydaktyki za pomoca pensum jest kiepskim pomysłem. 210=7x30 a także 30+30+30+30+30+30+30. Co to oznacza? Można zrealizować pensum powtarzając to samo siedem razy lub ucząc siedmiu różnych przedmiotów. Prawie robi wielką różnicę... Ale zostawmy ten temat, bo obowiązuje nas ciągle jeszcze Prawo o Szkolnictwie Wyższym z 2005 roku. 
Przeprowadzenie co najmniej 210 godzin zajęć powinno skutkować najniższą pozytywną oceną. Pojawia się tu pytanie, jak oceniać nadgodziny i co zrobić w przypadku obniżenia pensum. Za nadgodziny otrzymuje się dodatkowe wynagrodzenie i nie pownny być one jakąkolwiek przyczyną do podwyższania oceny. Bazą do dokonania oceny powinna być więc wypracowana w danym roku akademickim liczba godzin.
Pewne grupy zajęć, choć są dosyć podobnie wyceniane w pensum wymagają większego nakłądu pracy i warto je docenić. Są to na przykład wykłady i seminaria w szczególności na studiach doktoranckich oraz zajęcia prowadzone w języku angielskim. Warto więc zastosować dla nich mnożniki. Formuła określająca liczbę punktów za zajęcia miałaby więc następującą postać:
d1=d/g * (w*g1+s*g2+a*g3+g4) gdzie g=g1+g2+g3+g4
g1 to liczba godzin wykładów na studiach doktoranckich, a w to mnożnik zwiększający, na przykład 4.
g2 to liczba godzin seminariów doktoranckich a s to mnożnik, na przykład 3.
g3 to liczba godzin zajęćć w języku angielskim a a t omnożnik na przykład 2.
g4 to liczba pozostałych zajęć, bez mnożnika.
d to pewna stała skalująca używana po to, aby operować liczbami całkowitymi, na przykład 40. 
Osoba, która będzie prowadziła tylko typowe zajęcia dostanie zawsze 40 punktów bez względu na liczbę przeprowadzonych godzin zajęć, bo g=g4. I to 40 punktów stanowi minimum oceny pozytywnej! Czy można mieć za dydaktykę ocenę negatywną? Tak, jeśli weźmie się pod uwagę ocenę zajęc przez studentów!
Bardzo często nie ma ochotnikó do zajęć w języku angielskim lub na studiach doktoranckich, bo to się nie opłaca, prościej jest wyrobić pensum zwykłymi zajęciami. Wyobraźmy sobie, że pracownik prowadzi 30 godzin wykładów na studiach doktoranckich i 60 godzin w języku angielskim, a pozostałe 120 godzin to typowe zajęcia. Jego ocena to:
d1=40/210 * (4*30+2*90+120)=80
Jakie rodzaje zajęć premiować i jakie stosować mnożniki - warto przedyskutować!

poniedziałek, 8 września 2008

Komu i dlaczego to przeszkadza?

Stary dowcip porównuje bardzo obrazowo wiek mężczyzn. Po katastrofie statku na jednej wyspie znalazły się kobiety a na drugiej mężczyźni. 20-latkowie palili się do płynięcia wpław. Bardziej rozsądni 30-latkowie sugerowali zbudowanie łodzi ze względu na rekiny. 40-latkowie stwierdzili, że kobiety za miesiąc, dwa same przypłyną. A 50-latkowie, do których należę, stwierdzili - po co się ruszać, stąd też nieźle widać...
Może jeszcze za mało popsuł mi się wzrok, ale ciągle doskonale widzę, jak daleko są nasze uczelnie od światowych standardów. Proponowana ankieta jest szansą na drobną normalizację w sferze informacji o pracownikach i jej przepływu oraz upubliczniania.
Portfolio albo curriculum vitae. Portfolio to, zgodnie z definicją Wikipedii, teczka (także w sensie dosłownym, lub np. segregator) z przykładowymi pracami artysty, a w szerszym znaczeniu prezentacja dokonań danej osoby lub firmy, np. plik zawierający próbki, przykłady i wizerunki wykonanych, kompletnych prac mogących być podstawą do oceny jej umiejętności, zdolności do pracy na danym stanowisku lub wykonania danego zadania. Portfolia zakładają sobie już studenci, by skuteczniej szukać pracy. Pracownicy uczelni częściej tworzą... CV. Curriculum vitae, CV lub c.v. (łacina bieg życia, przebieg życia) za Wikipedią to życiorys zawodowy, a dokłądniej forma życiorysu różniąca się od biograficznej strukturą. Zamieszczone w nim informacje są przedstawione w oddzielnych, wyróżnionych nagłówkami bądź śródtytułami blokach tematycznych: dane personalne, przebieg pracy zawodowej, doświadczenie zawodowe, preferencje osobiste (hobby, zainteresowania itp). Ilu pracownkó polskich uczelni ma takie portfolio albo CV? Zdecydowana mniejszość, podczas gdy na uczelniach zachodnich taka informacja jest obowiązkowa. 
Mądrości przysłów. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o... Jakie są pieniądze na publicznych uczelniach każdy doskonale wie i chyba dlatego jeszcze bardziej jest istotny ich sprawiedliwy podział. Najczęściej obowiązują dwie zasady - solidarności jednakowych żołądków i nagradzania swoich wiernych i oddanych żołnierzy. Osiągnięcia są tu jedynie kulą u nogi i przeszkodą! A omija się ją bardzo prosto, nic o nich nie mówiąc. Stara komunistyczna zasada mówiła, że kto ma dostęp do informacji ten ma władzę. Dziś można powiedzieć, że celem władzy jest często hamowanie dostępu do informacji, w myśl zasady, że ciemny lud to kupi. Czy opublikowana w sieci informacja o osiągnięciach pracownika może być groźna? Jeśli jest w tym odosobniony tak, dla niego, bo naraża się solidarnym żołądkom. A jeśli pojawiłaby się informacja o osiągnięciach wszystkich pracowników? Cóż, byłaby to rewolucja! Mogłoby się okazać, a znam takie cuda,  że osoba, która ma ponadprzeciętne osiągnięcia ma podprzeciętne wynagrodzenie. 

niedziela, 7 września 2008

Zamiast wstępu

Witam wszystkich, 
Blogowanie bywa niebezpieczne, o czym przekonałem się kilka lat temu, gdy napisałem zbyt szczerze i precyzyjnie kilka słów gorzkiej prawdy o tym, co się dzieje na moim wydziale. Jak to zwykle bywa miałęm rację i... oberwałem mocno w berecik, ale że w międzyczasie przyrosłą mi antenka habilitacyjna wracam do blogowania na tematy akademickie. Tematem przewodnim tego bloga jest Ocena Nauczycieli Akademickich, a ujmując rzecz bardziej precyzyjnie ankieta (kwestionariusz) takowej oceny. 
Za czasów PRL taka ocena była narzędziem walki ideowej i politycznej. W wolnej Polsce pozostała to nadal kwestia ocenna. Pamiętam, jak za działalność naukową dostałem od mojego ówczesnego kierownika jeden punkt na trzy możliwe, bo... jego zdaniem spóźniłem się ze złożeniem rozprawy habilitacyjnej. Oczywiście praca na uczelni to nie zawody sportowe i nie wszystko da się zmierzyć stoperem i linijką, pozostają dylematy innych dziedzin sportowych typu subiektywna nota za styl. Ale większość uczelnianych dokonań jest mierzalna. 
Pamiętam, jak gdy pięć lat temu podjąłem pierwszą próbę zmierzenia się z tym tematem, usłyszałem od ówczesnych władz wydziału, że to co proponuję (zobiektywizowana ocena nauczycieli akademickich) jest nierealne, bo nie da się porównać działąlności dydaktycznej, naukowej i organizacyjnej. Jako tak zwany niesamodzielny pracownik naukowy zddjąłęm berecik, stuknąłęm obcasami i wykonałem niski skłon przed władzami. Dziś mam antenkę a i władze są inne. Ponieważ jestem łagodnym człowiekiem kompromisu nie będę z nikim prowadził akademickiej dyskusji, czy i jak można sprowadzić do wspólnego mianownika trzy sfery pracy nauczyciela akademickiego. Zamiast tego sugeruję... jeszcze więcej sportu. Są takie dyscypliny jak pięciobój nowoczesny, siedmiobój lub też dziesięciobój, gdzie takie sprowadzenie do wspólnego mianownika jest możliwe!
Ocena będzie więc dotyczyła niezależnie trzech sfer działalności: dydaktycznej, naukowej i organizacyjnej, a w tej pierwszej będzie (dla niektórych o zgrozo...) będzie uwzględniany głos studentów. Prezentowane trzy ankiety są wypadkową moich historycznych propozycji sprzed pięciu lat i tego, co wprowadziły inne ośrodki akademickie. 
Poza niezykle istotną stroną merytoryczną (co i jak wyceniać...) sporo uwagi poświęcę implementacji takiej ankiety - dziś jest to raczej sfera marzeń i planów... Słynna Ankieta Jednostki, która co roku jest wypełniana przez wszystkie uczelnie powinna być sumą ankiet poszczególnych pracowników. Niby tak jest, ale nie do końca, bo ta suma jest tworzona "ręcznie.